Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sołys Przylepek: pani Angelika rządzi już pół roku

Piotr Hoffmann
Sołys Przylepek: pani Angelika rządzi już pół roku
Sołys Przylepek: pani Angelika rządzi już pół roku fot. Piotr Hoffmann
Przylepki (gm. Brodnica) to mała wioska, leżąca niedaleko stolicy gminy. Rodowód historyczny Przylepki mają zacny, bowiem o wiosce słychać było już w 1366 roku. Właścicielem wsi był wtedy Pakosz z Przylepek właśnie. Właściciele się zmieniali. Swego czasu Przylepki posiadał nawet Józef Wybicki, twórca polskiego hymnu narodowego. Majątek ziemski przejął w 1960 roku Kombinat PGR Manieczki, a po zmianach ustrojowych wykupiła go firma Wojciecha Mroza.

Dziś Przylepki mają około stu mieszkańców i nie ma wśród nich ani jednego rolnika indywidualnego. Gospodarstwo Mroza prowadzi tam świniarnię i zatrudnia czterech mieszkańców wioski. Resztę wsi stanowią popegeerowscy emeryci i młode rozwojowe rodziny, w których oboje małżonków pracuje w bliższej lub dalszej okolicy.

Sołtysem Przylepek jest dopiero od czerwca tego roku Angelika Bąkowska, która zastąpiła na tym stanowisku Natalię Patelkę. Sołtys Patelka zrezygnowała z funkcji, gdy dostała etat w śremskiej straży miejskiej.

Na wyborcze zebranie wiejskie przyszło około 15 osób.

- Nie było chętnych na to stanowisko. Proponowali je mojemu mężowi Michałowi, ale ten jest kierowcą i ciągle w rozjazdach, więc nie miałby czasu. W końcu ja się zgodziłam - mówi pani Angelika.

Nowa sołtys ma 28 lat i jest matką trójki dzieci. Ma dwie córki: siedmioletnią Maję i pięcioletnią Martę oraz czteroletniego Mikołaja. Pomimo tego, że program 500 plus przysługuje państwu Bąkowskim na wszystkie latorośle, to pani sołtys ani myśli rezygnować z pracy.

- Na głowę bym chyba dostała siedząc w domu - mówi.

Nowa sołtys Przylepek z wykształcenia jest technikiem rolnikiem (po szkole w Grzybnie), ale ani minuty nie przepracowała w swoim zawodzie. Swoje trzykrotne macierzyństwo przeplatała pracując jako sprzedawczyni w sklepie u teściowej.

Jako sołtys z niespełna półrocznym stażem pani Angelika zorganizowała już jedną imprezę: ognisko powitalne. Nie zabrakło kawy, placków i kiełbasek. Była to też impreza dla dzieci, których tylko sami członkowie rady sołeckiej mają aż ośmioro.

- Mamy obiecany wigwam od wójta. Wtedy będzie więcej imprez integracyjnych, w których mam nadzieję, będzie brała udział cała wioska - dodaje sołtys Bąkowska.

Fundusz sołecki wynosi około 9 tysięcy złotych i w tym roku został wydany głównie na plac zabaw dla dzieci. Kupiono za to karuzelę, dwa bujaki i piaskownicę. W przyszłym roku trzeba będzie kupić „piłkochwyt” do boiska i wiatę śmietnikową wraz z lampą solarną. W wiosce przydałoby się też kilka nowych lamp ulicznych, wymaga to jednak większych nakładów i pieniądze muszą na to pochodzić z kasy wójta. Wójt Marek Pakowski zdaje się ma pomysł na kompleksową poprawę gminnego oświetlenia, ale zostawia sobie go prawdopodobnie na koniec kadencji, by wyborcy zapamiętali, kto ich „oświecił”.

Nasza rozmówczyni ma sporo roboty z trójką dzieci. Bardziej lubi letnie miesiące. Wieczorami z całą trójką wsiada na rowery i urządza im rekreacyjny przejazd polnymi drogami po malowniczych okolicach. Po takiej przejażdżce dzieciaki „padają” i idą spać, a pani sołtys ma wolną chwilę dla siebie, więc ogląda ulubiony serial „Barwy szczęścia”.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto