Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śrem - Groźne drogowe kratery. Film

Michał Czubak
W wielu miejscach w Śremie i nie tylko można zobaczyć znaki ograniczające prędkość i informujące o przełomach
W wielu miejscach w Śremie i nie tylko można zobaczyć znaki ograniczające prędkość i informujące o przełomach CZUM
Pierwsze roztopy już za nami i oczom kierowców ukazał się przerażający widok, drogi przestały przypominać coś, po czym jeszcze przed nastaniem mrozów i pierwszymi opadami śniegu zwykło się jeździć, zaczęły natomiast wyglądać jak ser szwajcarski.

- Od 35 lat jestem taksówkarzem i co roku, po zimie mamy takie dziury, że nie idzie po nich normalnie jeździć - mówi pan Wacław, śremski taksówkarz. - Nie ma co komentować, zawsze jest tak samo i tak samo będzie - dodaje. Zresztą nie ma się co dziwić śremianinowi, skoro jeszcze w trakcie zimy Zarząd Dróg Powiatowych w Śremie zaczął działać i łata większe oraz niebezpieczne fragmenty nawierzchni.
- Od środy zaczęliśmy działać na drogach, które nam podlegają - mówi Lech Czekała, dyrektor ZDP w Śremie. - Nie można nas zastać w biurach, cały czas pracujemy w terenie i sprawdzamy, które odcinki naszych dróg wymagają naprawy i wówczas wysyłamy ekipy, by naprawiły drogę - dodaje.

O ile stan nawierzchni na drogach powiatowych jest jako taki, to już z całą pewnością nie można tego powiedzieć o drogach gminnych i wojewódzkich, tam to dopiero jest katorga. Tu co najwyżej można spotkać tylko ostrzeżenie przed ubytkami w nawierzchni. Przejazd drogą wojewódzką 434 na odcinku Śrem-Dolsk stanowi nie lada wyzwanie dla kierowców.

Nie dość, że ruch na pewnym odcinku trasu odbywa się wahadłowo i regulowany jest sygnalizacją świetlną, to jeszcze odcinek przez Drzonek wygląda, jak po bitwie. Na drodze same dziury i wyrwy. Raczej szans na załatanie tych dziur nie ma wcale, gdyż cała 434 prędzej, czy później zostanie wyremontowana.

Zobacz film z serwisu GlosTV: Co kierowcy sądzą o śremskich drogach

Nie inaczej jest na drogach gminnych. Wystarczy spojrzeć na ul. Grunwaldzką czy chociażby na ul. 1 Maja, gdzie kierowcy do niedawna manewrowali pomiędzy dziurami na jezdni. Niektórzy brali je środkiem pojazdu, inni zaś omijali bokiem, wszystko po to, by nie uszkodzić koła czy zawieszenia. Niestety czasami się tego nie da uniknąć i co wówczas począć?

- W przypadku, gdy uszkodzimy pojazd najeżdżając na jakąś dziurę w jezdni należy o tym powiadomić policję. A ta następnie sporządza notkę ze zdarzenia, która jest podstawą do roszczeń od zarządcy drogi - mówi Lech Czekała.

Jak podaje śremska policja tegorocznej zimy otrzymywali już zgłoszenia dotyczące uszkodzenia pojazdu na skutek dziury w jezdni.

- Zdarzają się jednak tacy kierowcy, którzy chcą pieniądze na naprawę uszkodzeń, jednak nie posiadają żadnej dokumentacji sporządzonej przez policje mówiącej gdzie i w jakich okolicznościach doszło to uszkodzenia - dodaje.

- Ręce opadają - mówi jeden ze śremskich kierowców. - Jeżdżę na niskoprofilówkach i już w tym roku, podczas tej zimy musiałem odwiedzić zakład mechanika samochodowego, by naprawił mi koło uszkodzone podczas jazdy po dziurach - dodaje. - Tak jest wszędzie, na każdej drodze w Śremie - stwierdza.

Podobne zdanie ma Maciej, przedstawiciel handlowy często odwiedzający nasz region.

- To jest jakaś "masakra" - mówi. - Po tej zimie i w trakcie jej trwania jest tyle dziur, że można sobie urwać koło. Sam już mam uszkodzony wahacz w pojeździe - dodaje mężczyzna ze smutkiem w głosie.

Niektórzy kierowcy mają własną recepturę na to, by jakość dróg była lepsza, a i podczas najechania na którąś z dziur nie uszkodzić samochodu.
- Niech lepiej budują te drogi, a nie kradną jakieś komponenty, jak pod A2 i zastępują je piaskiem - mówi Pan Wacław. - A z jazdą po tych naszych polskich drogach to radzę sobie tak: kiedy widzę jamę w drodze, to przejeżdżam po niej wolno i jeszcze nic nie uszkodziłem - dzieli się swoim sposobem na pokonywanie dziur.

W większości jednak przypadków kierowcy wolą omijać przeszkody nawet jeśli wiąże się to z wjazdem na chodnik.

Zarząd Dróg Powiatowych w Śremie zapewnia, że funduszy na załatanie, choćby najmniejszej, acz bardzo uciążliwej dla kierowców dziury na drogach powiatowych nie zabraknie.

- Budżet mamy tak ustalony, żeby starczył na utrzymanie dróg oraz łatanie dziur - mówi dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Śremie, jednak kwoty, jaki na ten cel ma nie chciał podać.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto