Każdego roku w sierpniu biskupi Kościoła katolickiego apelują d o swoich wiernych o powstrzymanie się od spożywania napojów alkoholowych. To niezwykle trudne zadanie z uwagi na sezon urlopowy oraz szeroki dostęp do alkoholu, jaki mają mieszkańcy Polski. Przykładowo w krajach skandynawskich jeden sklep z alkoholem przypada na około 18 tysięcy mieszkańców. W Polsce jest to około 500 osób. A w mieście i gminie Śrem jest jeszcze lepiej bowiem , „swój” sklep z alkoholem ma - około 450 mieszkańców. To chyba jakiś rekord jest!
Nie słyszałam o apelu
- Prawdę mówiąc nie słyszałam o tym apelu biskupów. W miesiącach wakacyjnych jest zawsze większy ruch. Idzie głównie piwo. Są klienci, którzy kupują po kilka skrzynek. W weekendy sprzedajemy też sporo wódki - mówi Paulina Śmiałek - sprzedawczyni w jednym ze sklepów w centralnym punkcie osiedla Jeziorany.
Pani Paulina pracuje już w nim trzeci rok i swoich klientów oraz ich upodobania zna na wylot.
- Są tacy, którzy co dwie godziny przychodzą po piwo. Inni nieco rzadziej, ale po „zestaw”- setka i dwa piwa. Mamy otwarte do 23. Na pięć minut przed zamknięciem wpadają „haemowcy”, którzy wysiadają na przystanku z autobusu wiozącego ich z pracy. Oni przeważnie kupują po dwa piwa. Nasz sklep upodobała sobie też wesoła ekipa chłopaków z Nochowa. Przychodzą tutaj regularnie, przynajmniej raz lub dwa razy w tygodniu - dodaje sprzedawczyni. W niedzielę jest mniejszy ruch przynajmniej od rana. Rytm „zakupowy” w tym dniu wyznacza powrót ludzi wracających z kościoła.
Patrole policyjne mile widziane
Dwie panie z branżowego sklepu alkoholowego na śremskim rynku słyszały o tym, że w sierpniu kościół apeluje o to by nie pić. Ale ruch mają w miesiącach wakacyjnych mają dużo większy niż zwykle. - Ludzie kupują piwo i koniecznie schłodzone. Wódka idzie od piątku do niedzieli. Ludzie też kupują ją na prezenty w różnych dziwnych opakowaniach. Mamy je różne: wieżę Eiffla, trąbki, gitary i inne - mówi Małgorzata Tomyślak, szefowa sklepu, który jest otwarty do północy i do północy jest w nim ruch.
Panie ubolewają nad tym, że bardzo rzadko pojawia się na rynku policja czy straż miejska. Często więc pani Małgosia musi mocno podnosić głos, by rozpędzić podchmielone towarzystwo.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?