Znani autorzy książek w śremskiej Bibliotece Publicznej
Śremska Biblioteka Publiczna im. Heliodora Święcickiego w ramach tegorocznego Tygodnia Bibliotek przygotowała cykl spotkań z autorami książek. Wśród zaproszonych gości znaleźli się Eliza Piotrowska, Grzegorz Kasdepke i Mariusz Szczygieł, który zawita do naszego miasta 13 czerwca. Zorganizowano również warsztaty tworzenia kolażu, a z czytelnikami spotkały się także autorki pochodzące ze Śremu: Jolanta Matuszewska i Olga Rudnicka, która spotkała się z czytelnikami w piątkowe popołudnie.
Wspomniana Olga Rudnicka to śremianka z krwi i kości, a na co dzień pisze powieści kryminalne. Jak przyznała na początku spotkania najważniejszy jest dla niej bezpośredni kontakt z czytelnikami.
Jest mi bardzo miło, że mimo pięknej pogody znaleźli państwo czas, żeby przyjść i mnie wysłuchać. Takie spotkania dodają energii do pisania
- zwróciła się do czytelników autorka, która dodała, że jest osoba, która nie odnajduje się za bardzo w świecie wirtualnym, a telefon, jest przedmiotem, który najchętniej by wyrzuciła.
Czym jest pisanie dla śremianki, Olgi Rudnickiej?
Śremianka podczas spotkania podzieliła się również z czytelnikami refleksją na temat pisania. Olga Rudnicka zdradziła czym jest dla niej pisanie.
Pisanie to mój narkotyk, to uzależnienie, to rodzaj autoterapii. Wciskam się w swój alternatywny świat, tworząc bohaterów, którzy nabierają charakter i osobowość. Potrafię wyobrazić sobie mimikę ich twarzy, żyje z nimi kilka lat. Dla państwa to książka, dla mnie osobiście to moje “skarbki”. Tak określam swoje książki od samego początku
- zaznaczyła autorka powieści kryminalnych.
Olga Rudnicka stworzyła postać bibliotekarki, Matyldy Dominiczak. To seria powieści kryminalnych, w których tytułowa bohaterka rozpoczyna swoją przygodę z rozwiązywaniem zagadek kryminalnych.
Uczę się trochę od Matyldy, towarzyszy mi odwieczny samokrytycyzm. Wydaje mi się, że to, co robię mogłoby być lepiej. Ta Matylda troszeczkę sprowadza mnie na ziemię. Jesteśmy w tym we dwie i nie potrafię się odkleić od tej postaci
- zaznaczyła pochodząca ze Śremu autorka, która dodała, że na ukończeniu jest najnowsza książka, która powinna się ukazać w najbliższych tygodniach. Jak zdradziła w wakacje czytelnicy dowiedzą się jak potoczą się losy tytułowej Matyldy.
Olga Rudnicka o sobie i swoich literackich początkach.
Podczas piątkowego spotkania nie zabrakło też odniesień do procesu twórczego oraz literackich początków Olgi Rudnickiej, która opowiedziała czytelnikom jak “Martwe jezioro” z powieści schowanej do szuflady stała się jej debiutem. Był to 2008 rok i spośród wysłanych maszynopisów do kilkunastu wydawnictw do dziewiętnastoletniej wówczas śremianki odezwało się uznane wydawnictwo Prószyński i S-ka, które ostatecznie wydało tę powieść.
Jaka jest Olga Rudnicka? Autorka przyznała, że ma słabość do słodyczy, kryminałów, które uwielbia czytać oraz zwierząt.
Cały czas się uczę i cały czas siebie odkrywam. Walczę ze swoimi niedoskonałościami. Jestem chodzącym paradoksem. Kocham mrok i kryminał, a jednocześnie boję się własnego cienia. Uwielbiam się bać
- podsumowała.
Zobacz również na srem.naszemiasto.pl
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?