Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pasje śremian: Szyje kołderki dla ciężko chorych dzieci

Bartosz Klimczuk
Rozmówczyni „Tygodnika Śremskiego” tak się wciągnęła w działalność na rzecz projektu „Za jeden uśmiech”, że haftowaniu i szyciu poświęca teraz niemalże każdą dostępną wolną chwilę. Jak sama wspominała, nowe hobby bardzo szybko wyparło z jej życia np. rozwiązywanie krzyżówek
Rozmówczyni „Tygodnika Śremskiego” tak się wciągnęła w działalność na rzecz projektu „Za jeden uśmiech”, że haftowaniu i szyciu poświęca teraz niemalże każdą dostępną wolną chwilę. Jak sama wspominała, nowe hobby bardzo szybko wyparło z jej życia np. rozwiązywanie krzyżówek Bartosz Klimczuk
Danuta Krupa jest śremianką, która z pewnością ma talent w rękach. W dodatku wykorzystuje go najlepiej jak tylko można - szyje i haftuje pościel dla przewlekle i nieuleczalnie chorych dzieci. Nie ma z tego żadnych profitów, a praca wykonywana jest „za jeden uśmiech”.

W domu rodzinnym Danuty Krupy ciągle ktoś szył, dziergał i haftował. Jak sama wspominała, igła czy szydełko były dla mamy i babci jednym z częściej stosowanych narzędzi. Nie ma czemu się więc dziwić, że rozmówczyni „Tygodnika Śremskiego” trochę się na tym zna. Około dziesięć lat temu postanowiła, że wykorzysta swoje umiejętności aby pomóc dzieciom cierpiącym na wyjątkowo dokuczliwe choroby. Tak właśnie zaangażowała się w projekt „Za jeden uśmiech”.

- Wszystko zaczęło się od śremskiej biblioteki - opowiadała Danuta Krupa. - Tam właśnie spotkałam panią, która już od jakiegoś czasu haftowała kwadraciki i szyła kołderki w ramach projektu. Szybko mnie w to wkręciła - kontynuowała myśl.

„Za jeden uśmiech” zrzesza osoby, które na prośbę rodziców ciężko chorych dzieci wykonują dla nich własnoręcznie wykonane pościele. Na każdej kołderce przyszywane są haftowane kwadraciki z symbolem rzeczy, postaci z bajki czy celebryty, które dane dziecko sobie wybrało.

- W naszej działalności nic nas nie ogranicza. Im więcej rodziców zainteresowanych kołderką się zgłosi, tym więcej ich zrobimy - mówiła Danuta Krupa. - Mnie najbardziej interesuje szycie kołderek i haftowanie kwadratów. Trzeba wiedzieć, że na ten moment w projekt jest zaangażowane około 800 kobiet - kontynuowała śremianka.

Gdy zgłoszenie od danego rodzica zostaje przyjęte, wybrane nauczycielki i pielęgniarki orientują się jak wygląda historia choroby dziecka. Po zweryfikowaniu informacji opiekunowie cierpiącego malca przesyłają swój adres kontaktowy. Danuta Krupa w rozmowie z „TŚ” zaznaczała, że tylko pięć wybranych osób z projektu zapoznawane jest z tymi danymi.

- Okres od zaakceptowania prośby rodzica do uszycia kołderki trwa około pół roku. Standardowo mamy 2 miesiące na przygotowanie pościeli i dopiero po tym czasie jest ona wysyłana - tłumaczyła śremianka. - Ze względu na niekiedy ograniczony czas wolny szyjących pań, czasem może to się nieco wydłużyć. W jednym przypadku wykonanie kołderki trwało nawet 8 miesięcy -skwitowała Danuta Krupa.

Kiedy wszystko jest już gotowe, pościel wysyłana jest pocztą do adresata. Rozmówczyni wspominała, że zdarzają się momenty kiedy zamówień jest bardzo dużo (trzeba pracować w tym samym czasie nad 2, 3 kołderkami), a czasami da się zauważyć spory zastój.

- Często działa to tak, że jeden rodzic zauważy u drugiego naszą kołderkę i potem też postanawia sprawić taką swojemu dziecku - mówiła śremianka. Danuta Krupa w tym miejscu dodała, że jeden chorujący malec może dostać tylko jedną kołderkę. W przypadku gdy prośba dotyczy rodzeństwa, przygotowywana jest także specjalna poduszka.

- Zdarzało się, że przygotowywałam naprawdę duże zamówienie dla domów dziecka i hospicjów. Jakieś dwa lata temu uszyłam około 150 poduszek dla placówek z Bnina, Swarzędza, Wschowy i Łopiennej - wymieniała śremianka. - Pracowałam nad tym prawie miesiąc, a zwieńczone dzieła ustawione wszystkie na kanapie sięgały sufitu - powiedziała Danuta Krupa.

Rodzice lub prawni opiekunowie chorego dziecka ustalają wzór jaki ma znaleźć się na kwadraciku. Absolutnie nie musza jednak wysyłać gotowego projektu - wystarczy tylko podanie tego, czym się pociecha interesuje lub co lubi najbardziej. Rozmówczyni „TŚ” miała okazję wykonać już wiele wizerunków samochodów, psów, kotów czy nawet celebrytów. Wiele osób nie mogło wyjść z podziwu wyhaftowaną przez nią piosenkarką Dodą.

- Czas pracy nad kwadratem zależy od tego jaki skomplikowany jest wzór - mówiła Danuta Krupa. - Jeśli jest mały i prosty, to robi się go w 2, 3 dni. Traktor na przykład haftowałam półtora tygodnia - powiedziała śremianka pokazując gotowy kwadrat.

Rozmówczyni „TŚ” podejmowania żadnych wyzwań się nie boi. Najlepiej o tym świadczy jej najbardziej pracochłonne dzieło: wyhaftowany obraz przedstawiający czytającą Helenę Modrzejewską. Jego wykonanie trwało dwa lata.

- W Śremie łącznie w projekcie działa 5 pań - mówiła Danuta Krupa. - Ja dołączyłam do tej działalności jako trzecia z nich, ale też jako jedyna prócz haftowania także szyję - przekonywała śremianka. Na ten moment rozmówczyni pracuje nad samochodem.

Dla pań i panów zgrupowanych w projekcie „Za jeden uśmiech” wykonywanie kołderek i kwadratów jest prawdziwą przyjemnością. Wszystkich tych, którzy lubią tego typu aktywność serdecznie zapraszają do współpracy. Rodzice chcący nieco ulżyć w chorobie swoim pociechom mogą w każdej chwili wysłać swój pomysł na kołderkę. Wszystkie potrzebne dane do kontaktu można znaleźć na stronie internetowej http://www.kolderki.org

Szyje kołderki dla ciężko chorych dzieci

Koniec lata tej jesieni. Od piątku czeka nas ochłodzenie

Źrodło: tvn meteo

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto