– W poprzednim tygodniu kilkakrotnie strażnicy miejscy zamiast pilnować porządku, wystawiali mandaty rowerzystom – mówi Jarosław Kendzierski, którego zdenerwowało zachowanie strażników. Sytuacja opisana przez niego miała miejsce nieopodal ronda przy jednostce wojskowej.
Zobacz także: Władza nie radzi sobie z brudem i wandalami
– Municypalni ustawili się nieco dalej, tak aby nie było ich widać, ale sami mogli zobaczyć, kto przejeżdża przez rondo ścieżką rowerową, a następnie ich łapali i wystawiali mandaty – kontynuuje.
Rowerzyści otrzymali za to mandaty po 50 zł każdy. W niektórych przypadkach trafiały się okrągłe sumy w wysokości nawet 100 zł. Powód: chociażby brak sprawnego dzwonka czy należytego oświetlenia.
Takich ofiar śremskich strażników było więcej. A największe „żniwa” municypalni zbierali tuż przed godziną 8 rano, kiedy młodzież spieszyła się na lekcje do Liceum Ogólnokształcącego w Śremie.
– Jechałem normalnie, jak zawsze do szkoły – opowiada Mateusz. – Spieszyłem się, bo chciałem zdążyć na lekcję. Nie przeprowadziłem roweru przez pasy, tylko przez nie przejechałem. Kilkanaście metrów dalej mnie zatrzymali – kontynuuje swoją relację. Uczeń z „ogólniaka” dostał 50 zł mandatu. – Nie szło z nimi negocjować, żadnego upomnienia, od razu mandat. Tak nie powinno być – przekonuje śremianin.
Komendant straży miejskiej nie widzi niczego złego w zachowaniu swoich podwładnych. – My tylko wypełniamy nasze obowiązki, które wynikają z ustawy – Marian Goliński komentuje całe zajście. – Swoje działania skupiamy przede wszystkim na pieszych, rowerzystach i motorowerzystach – dodaje.
Szef strażników twierdzi, że jego podwładni starają się jedynie zadbać o bezpieczeństwo tych grup uczestników ruchu drogowego.
Takie działania strażników z pewnością nie mają znaczącego wpływu na poprawę porządku publicznego, czego od nich domagają się śremianie.
– Powinni baczniej przyglądać się młodzieży, która pije alkohol w parkach, a nie rowerzystów ścigać za brak dzwonka – mówi Marcin Nowak. – Po co komu ta straż, nic nie robią, a na ulicach to ich wcale nie widać – przekonuje inny z mieszkańców naszego miasta. Mimo negatywnych opinii, są też osoby, które nie zarzucają municypalnym braku działania. – Straż miejska dobrze wykonuje swoje obowiązki, mimo iż jej wcale nie widać – twierdzi Józef Kołacki. – Raczej dobrze oceniam naszą straż, nie można na nich narzekać – wtóruje mu Jan Gerenda.
Być może Najwyższa Izba Kontroli powinna przyjrzeć się działalności śremskich strażników miejskich. Może wówczas zmieniłoby się podejście municypalnych do rowerzystów.
– Gdyby kontrola NIK-u była przeprowadzana u nas, to nie wiem, jakie byłyby jej wyniki – przekonuje komendant Marian Goliński.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?