Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nokaut w Manieczkach! Miejscowy KSGB rozgromił rezerwy Rydzyniaka Rydzyna zwyciężając 14:0

Tomasz Barylski
Tomasz Barylski
Zespół KSGB Manieczki nie dał szans rezerwom Krobianki Krobia.
Zespół KSGB Manieczki nie dał szans rezerwom Krobianki Krobia. zdjęcie ilustracyjne/Tomasz Barylski - archiwum PPG
Takiego meczu w Manieczkach nie było od dawna. Miejscowy KSGB dosłownie zmiażdżył rezerwy Rydzyniaka Rydzyna wygrywając 14:0. Skutecznością w tym meczu błysnął zawodnik gospodarzy, Mateusz Michałowski.

To nie był strzelecki rekord zespołu z Manieczek

Po raz ostatni zespół z Manieczek zanotował tak wysokie zwycięstwo w kampanii 2017/2018, kiedy zespół wywalczył awans do A Klasy. Dokładnie 1 października 2017 roku KSGB pokonał na własnym stadionie zespół Same Kozaki Dobra 11:0. Jednak nie było to najwyższe zwycięstwo w tamtym sezonie. Rekord padł w wyjazdowym starciu z tym samym zespołem wiosną 2018. Tamten mecz zakończył się wynikiem 17:0.

Siedem goli Mateusza Michałowskiego

Niedzielny mecz z rezerwami Rydzyniaka to popis strzelecki Mateusz Michałowski, który aż siedem razy wpisał się na listę strzelców. Hat-tricka w tym meczu ustrzelił Aleksander Kaptur, dwukrotnie trafił Borys Kaptur. Bramkarza gości pokonali także Mikołaj Berger i Sebastian Duszczak.

Po tak okazałym zwycięstwie nie trzeba chyba opisywać jak wyglądał ten mecz. Pełna dominacja przez całe spotkanie, tak jak sobie założyliśmy w szatni. Zagraliśmy dla kibiców, którzy jak na a-klasowe warunki wspierają nas w licznym gronie. Chcieliśmy zdominować rywala od samego początku i tak też się stało bo już 52 sekundzie zdobyliśmy bramkę po której worek z bramkami się otworzył. Do przerwy prowadziliśmy 7:0, a w drugiej części dążyliśmy po kolejne bramki

- powiedział trener zespołu z Manieczek, Michał Mocek.

W następny weekend KSGB powalczy o punkty na wyjeździe z liderem tabeli, Heliosem Czempiń.

Nokaut w Manieczkach! Miejscowy KSGB rozgromił rezerwy Rydzyniaka Rydzyna zwyciężając 14:0
Trener KSGB Manieczki, Michał Mocek.zdjęcie ilustracyjne/Tomasz Barylski - archiwum PPG

Niedosyt w Dolsku

Zawodnicy Zawiszy Dolsk mogą pluć sobie w brodę po starciu z Lotnikiem Poznań. Podopieczni Macieja Fujaka byli na doskonałej drodze, żeby zgarnąć komplet punktów. Szczególnie po pierwszej połowie meczu w której mieli zdecydowaną przewagę.

Żal straconych punktów mimo, że uratowaliśmy remis w doliczonym czasie gry. Rywal był spokojnie do ogrania. Zawaliliśmy pierwszą połowę. Mieliśmy kilka sytuacji, a bramka była jak zaczarowana. Nic nie chciało wpaść

- powiedział trener zespołu z Dolska, Maciej Fujak.

Niewykorzystane sytuacji dolskiego Zawiszy

Do przerwy po strzale Filipa Marciniaka gości z Poznania uratował słupek. Po uderzeniu Tomasza Malickiego piłka odbiła się od poprzeczki. Po kolejnym uderzeniu Marciniaka obrońca wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki. Kolejną szansę gola miał ponownie Malicki. Jednak przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem.

W szatni apelowałem, żeby grać cały czas cierpliwie robić swoje i nie ma innej opcji jak trzy punkty. Jednak po przerwie po kontrze Lotnika straciliśmy bramkę i musieliśmy gonić wynik. Wyrównał Hubert Szyszka. Później była bardzo kontrowersyjna sytuacja. Hubert wychodził sam na sam z bramkarzem, a ten dosłownie “skasował” go. Wydawałoby się, że będzie czerwona kartka i stały fragment dla nas. Sędzia nie zareagował w tej sytuacji

- dodał szkoleniowiec.

Po wyrównaniu nie udało się pójść za ciosem. W doliczonym czasie gry przyjezdni ponownie wyszli na prowadzenie po strzale Michała Korgula z rzutu wolnego. Żółto-czarni postawili wszystko na jedną kartę. W ostatnich sekundach w polu karnym faulowany był Adrian Szklanny. Jedenastkę wykorzystał Hubert Kubiak.

Warta i UKS tym razem bez zwycięstwa

Tym razem nie był to udany weekend dla śremskich zespołów. Warta Śrem zremisowała bezbramkowo u siebie z Piastem Czekanów. Gorycz porażki musieli przełknąć zawodnicy śremskiego UKS. Lepsi okazali się rywale z Żerkowa. Bez punktów z Borku Wielkopolskiego wrócił zespół ksiąskiej Pogoni. Podopieczni Marcina Tomaszewskiego przegrali 1:2, a decydujący gol padł po kontrowersyjnym rzucie karnym. Trzy punkty na inaugurację sezonu w B klasie zgarnął zespół z Mórki. Amicus wygrał na wyjeździe z PKS II Racot/Turew 1:0 po bramce debiutanta, Roberta Rogasika.

Redbox V liga gr. 3

Warta Śrem - Piast Czekanów 0:0

Redbox V liga gr. 2

Kłos Zaniemyśl - Polonia Golina 1:2
Bramki:
Szymon Grzelak 63' - Krzysztof Budziński 11', Przemysław Skibiszewski 33'.

Redbox Klasa Okręgowa gr. 4

Zawisza Dolsk - Lotnik Poznań 2:2 (0:0)
Bramki:
Hubert Szyszka 70', Hubert Kubiak 90'+4 karny - Maksymilian Nasternak 63', Michał Korgul 90'+1.

GKS Żerków - UKS Śrem 4:1
Bramki:
Mateusz Nowak 12', Adam Gabryszak 27', Tomasz Szopny 79' Piotr Dolata 80' - Ivan Hevalo 67'.

Wisła Borek Wlkp. - Pogoń Książ Wlkp. 2:1
Bramki:
Marek Idkowiak 4' karny, Patryk Juskowiak 84' karny - Filip Osiński 43'

Proton A Klasa gr. 7

KSGB Manieczki - Rydzyniaka 14:0 (7:0)
Bramki:
Mateusz Michałowski 1', 6', 18', 28', 30', 69', 88', Aleksander Kaptur 14', 67', 78', Borys Kaptur 65', 83', Mikołaj Berger 45', Sebastian Duszczak 75'

Proton B Klasa gr. 9

PKS Racot II/Turew - Amicus Mórka 0:1
Bramka:
Robert Rogasik 80'.

Zobacz również na srem.naszemiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto