Kominiarze w Zburdzewie - wielkanocna tradycja pod Śremem
Kominiarze wraz z Niedźwiedziem, Babą, Chłopem i siwkami rozpoczęli murzenie mieszkańców wsi około godz. 11.00. Wystarczyło dosłownie kilka chwil, aby na wsi pojawiły się pierwsze dzieci z uczernionymi sadzą twarzami. Tradycja murzenia w Zbrudzewie ma już ponad sto lat i jej zadaniem jest przyniesienie mieszkańców szczęścia oraz pomyślności na cały rok.
W tym roku tradycja Kominiarzy w Zbrudzewie powróciła po dwuletniej przerwie spowodowanej pandemią. Ilość
Charytatywna moc Kominiarzy - wsparli 9-letniego Mateusza
Od kilku lat ważnym aspektem świątecznej tradycji jest również jej charytatywne tło. Mianowicie od kilku lat pieniądze zbierane na tzw. mydełko dla Kominiarzy przekazywane są w całości na pomoc dzieciom z naszego regionu. W tym roku wsparcie otrzyma 9-letni Mateusz z Dąbrowy. Chłopiec zmaga się z ciężką chorobą, jaką jest zapalny guz miofibroblastyczny. Obecnie chłopiec wymaga leczenie nierefundowanym lekiem i potrzebuje pomocy w jego zakupie.
Do tej pory dzięki mieszkańcom wsi oraz przyjezdnym, którzy specjalnie odwiedzają tego dnia Zbrudzewo, udało się przekazać kilka tysięcy złotych. Jesteśmy przekonani, że i w tym roku pomoc Kominiarzy okaże się wymierna i będzie prawdziwym wsparciem dla Mateusza i jego rodziny. I tak też się stało!
Z radością informujemy, że po podliczeniu wszystkich zebranych datków zebraliśmy razem rekordową kwotę aż 13 052 złotych i 7 euro
- przekazują organizatorzy korowodu wielkanocnego w Zbrudzewie.
Dla porównania podczas ostatniego wydarzenia udało nam się zebrać 5 075 złotych i 13 euro. Dziękujemy każdemu za obecność oraz hojne datki dla Mateusza. Razem możemy więcej. Zapraszamy za rok!
-dodają Kominiarze.
W tym miejscu koniecznie trzeba dodać, że Mateusz wraz z rodzicami również wziął udział w tegorocznym murzeniu.
9-letniego Mateusza Millera z Dąbrowy możecie również wesprzeć, wpłacając pieniądze na konto trwającej zbiórki. Wciąż do celu zbiórki, czyli 50 tysięcy złotych jeszcze trochę brakuje. Pieniądze zbierane są na nierefundowany lek, którym ma być leczony Mateusz, ale jego cena przerasta możliwości finansowe rodziców chłopca.
Po pierwszej turze leczenia widzimy, że działa! U Mateusza wycofała się część deficytów neurologicznych, dlatego pragniemy kontynuować zbiórkę. Nasz syn ma szansę, dopóki przyjmuje lek! Proszę, pomóżcie nam uratować Matuszka! To jego ostatnia szansa…
- piszą rodzice Mateusza Millera, prosząc o wsparcie i wpłaty na internetową zbiórkę, która działa na serwisie siepomaga.pl
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
