MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kulturalny Weekend w Śremie. Impreza w ogniu krytyki. Anna Szmyt-Baranowska: Przyszły rok będzie zupełnie inny

Tomasz Barylski
Tomasz Barylski
Tomasz Barylski
Kulturalny Weekend w Śremie nie wszystkim przypadł do gustu. Jeszcze przed rozpoczęciem imprezy jej organizatorzy znaleźli się w ogniu krytyki. W trakcie imprezy również pojawiły się krytyczne opinie oraz hejt. O atmosferze wokół wydarzenia porozmawialiśmy z Anną Szmyt-Baranowską, dyrektor Śremskiego Ośrodka Kultury.

Kulturalny Weekend zamiast Dni Śremu. Mieszkańcy krytycznie o takiej formule imprezy

Ta impreza na dobre się nie rozpoczęła, a już jej organizatorzy musieli się zmierzyć z falą krytyki. Zamiast zapowiadanych jeszcze w kwietniu Dni Śremu, w ogrodzie Śremskiego Ośrodka Kultury zorganizowano Kulturalny Weekend. Trzydniowa impreza zaliczyła falstart, kiedy podczas piątkowych koncertów wpływ na frekwencję miały warunki atmosferyczne. Pojawiły się również opinie, ze wpływ na to miał piątkowy mecz Polaków na piłkarskich mistrzostwach Europy. Tuż po ogłoszeniu programu imprezy pod naszym artykułem na Facebooku pojawiło się sporo komentarzy. Poniżej dwa wybrane (pisownia oryginalna).

Z gwiazd widzę tu tylko Piekarczyka. Reszta nawet nie błyszczy. 3 dni to sporo ale to chyba dla food tracków bo przecież wszyscy coś zjedzą. Zróbcie jeszcze kurs na makramy i robienia mydeł bo za mało było w roku tych kursów. Te dni Śremu to jakieś żarty? Powinny być góra 2 dni i super fajne gwiazdy, które wybieramy w głosowaniu. Dobrze że w innych miastach coś organizują bo u nas od paru lat to niestety porażka

- napisała jedna z internautek.

Totalne dno. Niestety po raz kolejny organizatorzy się nie popisali. Po co wydawać pieniądze bez sensu? Jeżeli nie potrafią czegoś zrobić konkretnie to niech się wcale za to nie biorą. Wielkie mi dni Śremu... kiedyś to były dni Śremu teraz to żenada. Śmiech na sali 

- skomentowała kolejna osoba.

Impreza na finiszu. Krytyki ciąg dalszy.

Nie lepiej było w trakcie wydarzenia. Podczas niedzielnego koncertu Marka Piekarczyka opublikowaliśmy w naszych mediach społecznościowych krótkie nagranie z jego występu. Pod nim również pojawiły się krytyczne opinie. Oberwało się również władzom samorządowym (pisownia oryginalna).

Wielkie dni sremu porażka po całości nowy burmistrz i nowe d...o jak zwykle a miała być taka feta nad jeziorem dziękujemy

- stwierdził jeden z komentujących.

te pseudo dni Śremu to jeszcze robota byłego burmistrza,nowy nie miał tu za wiele do gadania

- zauważył kolejny z internautów.

Widać tłumy. Chyba organizatorzy dali nakaz pracy swoim pracownikom i ich rodzinom aby głupio nie było....że nikt nie przyjdzie. Takiego wstydu już dawno nie było. Nawet nie ma czego promować. Wręcz wypada usunąć ten post, bo być może jest jeszcze ktoś.....kto o tym nie słyszał. Na szczęście nasi dobrze się bawili na Dniach Kościana

- skwitowała kolejna osoba.

To szumnie zapowiadane Dni Śremu. Czy to była tylko kiełbasa wyborcza?

- zapytał inny użytkownik.

Głos w sprawie zabrał również Kamil Majsner, radny Młodzieżowego Sejmiku Województwa Wielkopolskiego, który odniósł się do stanu kultury w naszym mieście.

Szefowa Śremskiego Ośrodka Kultury: Nie jestem osobą, która ocenia

Jak już wspominaliśmy, jeszcze przed imprezą pojawiło się wiele krytycznych opinii skierowanych pod adresem organizatorów Kulturalnego Weekendu w Śremie. Wokół imprezy pojawiło się sporo negatywnych emocji i złej energii. O komentarz do tej krytyki poprosiliśmy dyrektor Śremskiego Ośrodka Kultury, z którą porozmawialiśmy podczas niedzielnego koncertu Marka Piekarczyka. Nasza rozmówczyni przyznała, że nie jest osobą, która ocenia innych.

To, że komuś coś się nie podoba, ma do tego prawo, każdy z nas jest jednostką. Każdy jest sobą. Ja nie blokuje tego, każdy ma możliwość wypowiedzenia się. To czy komentarz był pozytywny, czy negatywny zależy od osoby, która się wypowiada. Myślę, że dosyć szczegółowo wyraziłam się w tej sprawie. Nie chciałabym już do tego wracać. Dla mnie to jest temat zamknięty. Pozwoliłam sobie na tę szczerość, bo państwa szanuje. Kto z tego wyciągnie tyle czy tyle to sprawa odbiorcy.

- powiedziała Anna Szmyt-Baranowska. Jak dodała, wśród tych krytycznych opinii pojawił się także hejt, a to najbardziej boli wszystkie osoby, które są związane ze Śremskim Ośrodkiem Kultury.

W pierwszym dniu Kulturalnego Weekendu pogoda nie była sprzymierzeńcem organizatorów.
W pierwszym dniu Kulturalnego Weekendu pogoda nie była sprzymierzeńcem organizatorów. Czytelnik-nadesłane

Myślę, że przyszły rok będzie zupełnie inny. Pierwsze rozmowy będziemy toczyć od września br. z panem burmistrzem. Będę chciała poznać państwa opinie jeśli chodzi o dobór artystów, atrakcji. Zawsze to robię, zawsze się wsłuchuje, a wszystkie rzeczy, które prezentujemy jako dom kultury, wynikają z sygnałów, jakie do nas docierają

- zdradziła szefowa Śremskiego Ośrodka Kultury.

Dyrektor ŚOK: Frekwencja też nie była taka, jak oczekiwaliśmy

Jednocześnie Anna Szmyt-Baranowska podsumowała Kulturalny Weekend. Jak przyznała, w pierwszym dniu koncertów pogoda miała wpływ na frekwencję. 

W piątek zrealizowaliśy wszystko, co było zaplanowane pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych. Dużo można o tym dyskutować, natomiast na pogodę nikt nie ma wpływu. Pojawił się deszcz,  drobny wiatr i to spowodowało, że ta frekwencja też nie była taka, jak oczekiwaliśmy. Natomiast kto chciał, to był

- podkreśliła nasza rozmówczyni.

My jako organizatorzy dołożyliśmy wszelkich starań, panowie z techniki, ochrona, aby mimo tych warunków  koncerty się odbyły. Zagraliśmy do końca.  Myślę, że zespół Żniwa zagości jeszcze w Śremie. Naprawdę to był piękny koncert, ale faktycznie nie mieliście państwo takiej dobrej okazji, żeby obejrzeć właściwie to widowisko. Na pewno powrócę do tego tematu

- podsumowała Anna Szmyt-Baranowska.

Kolejne dni cieszyły się większym zainteresowaniem

Drugiego dnia frekwencja była zdecydowanie wyższa. Jak dowiedzieliśmy się od organizatorów, przez całą sobotę na terenie ogrodu Śremskiego Ośrodka Kultury przewinęło się ponad 900 osób. Przypomnijmy, że wydarzenie nie miało charakteru imprezy masowej, a maksymalnie na jej terenie mogło przebywać nie więcej jak 1000 osób. Publiczność znakomicie bawiła się podczas pokazu iluzjonisty oraz koncertów. Z kolei w niedzielę, Śremski Ośrodek Kultury przygotował formułę koncertowo-kabaretową.

Rozpoczęliśmy występem Kabaretu Czesuaf w takiej konstelacji, która nie była jeszcze prezentowana. Kabareciarze wystąpili z kwartetem smyczkowym Glam Quartet i tutaj dziewczyny dały z siebie wszystko. Później koncert akustyczny Marka Piekarczyka i trio smyczkowe. To również nowy, fajny projekt tego artysty. Bez przeszkód działała gastronomia i widziałam, że mieszkańcy z tego korzystają. Mam nadzieję, że pomimo tego piątku i tych warunków, na które tak naprawdę nikt nie miał wpływu, to wydarzenie podobało się państwu. Każdy, kto chciał, był i skorzystał

- podsumowała Anna Szmyt Baranowska.

Zobacz również na srem.naszemiasto.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Lady Pank: rocznica debiutanckiej płyty

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto