WYBORY - Wywiady z kandydatami na burmistrza Śremu

Jak ocenia Pan swoje szanse na wygraną i co Pan sądzi o kontrkandydacie?

Adam Lewandowski - Demokracja uczy ostrożności w szacowaniu szans, pokory wobec decyzji demokratycznej większości i poszanowania odmiennych poglądów, które reprezentują konkurenci. Dzisiejsze zarządzanie samorządem oznacza wybór priorytetów z listy koniecznych inwestycji komunalnych, ale także sprawność ich realizacji i odwagę w zaspokajaniu potrzeb mieszkańców w zrównoważony sposób, z ukierunkowaniem na usługi coraz wyższego rzędu. Takie właśnie nastawienie przyjmuję w staraniach o ponowne zaufanie wyborców,
jednocześnie poddaję się ich ostatecznej decyzji.

Czy gmina powinna włączyć się w ratowanie naszego szpitala. Jeśli tak to na jakich zasadach? Może przez udziały w spółce z powiatem?

Adam Lewandowski - Ustawodawca tworząc struktury administracji samorządowej gminy i powiatu nadał im odmienne kompetencje. Prowadzenie i organizację publicznych zakładów opieki zdrowotnej wpisano w zadania powiatów. Gmina wobec zaistniałych trudności z pewnością może włączyć się oferując pomoc w tak ważnej sprawie dla swoich mieszkańców, jednakże po przedstawieniu przez organ nadzoru szpitala konkretnego programu naprawczego, planu i zakresu działalności i kondycji placówki zdrowia na kolejne lata z uwzględnieniem pełnej dyscypliny finansów publicznych.

Jakie są Pana priorytety na kolejne 4 lata, o ile zostanie Pan ponownie wybrany na burmistrza Śremu?

Adam Lewandowski - Usprawnienia komunikacyjne muszą nadal być intensywnie realizowane, a w tym budowa ul. Szkolnej do obwodnicy. Czynić będziemy starania o powodzenie realizacji kolejnego odcinka obwodnicy od skrzyżowania ul. Staszica z Gostyńską do ul. Rolnej w kierunku na Pyszącą. W Śremie usprawnienia drogowe realizowane będą na ul. Puchalskiego, Żurawia, Nenckiego, Kopernika, Nowowiejskiego, Krętej, Zachodniej. A ponadto kompleksowa przebudowa deptaku przy ul. Chłapowskiego, wraz z jego uatrakcyjnieniem. Duże zadania inwestycyjne rozłożone na kilka lat dotyczą budowy basenu portowego na rzece Warcie i Centrum Animacji z salą widowiskową na ok. 500 miejsc. Modernizacji wymagają również pozostałe obiekty gminne zasobów mieszkaniowych i budynki administracji.

Z czym nasza gmina ma problemy i jak w przypadku wygranej zamierza Pan z nim walczyć?

Adam Lewandowski – Na gminę jako jednostkę samorządu terytorialnego nakładane są coraz to nowe obowiązki, chociażby z zakresu pomocy społecznej. Najtrudniejszym zadaniem zawsze jest komponowanie finansów gminy i maksymalizacja wpływów zewnętrznych środków zasilających budżet, który odzwierciedla zasobność gminy, a więc i jej mieszkańców. Problemem powszechnym stają się niewystarczające parkingi. Problem dużych miast, gdzie swobodnie pozostawia się samochody w miejscach oddalonych od tych, do których się ostatecznie udajemy, przenika również do mniejszych miast,w tym do Śremu. Dlatego wyznaczenie nowych parkingów wokół bloków na Jezioranach i Helenkach jest nieodzownym zadaniem kolejnej kadencji.

Co chciałby Pan poprawić w funkcjonowaniu pozostałych miejscowości gminy?

Adam Lewandowski - Trwa proces kanalizowania obszarów wiejskich, z których pozostały do włączenia do sieci gospodarstwa Grodzewa, Mateuszewa, Gaju, Nochówka i Pełczyna. Zostało do skanalizowania około 14 procent terenów wiejskich. Istniejąca sieć kanalizacji gminy wymaga modernizacji, w tym sieć kanalizacji deszczowej. Szereg sołectw należy wyposażyć w oświetlenie uliczne. Dokończenia wymaga ul. Długa w Zbrudzewie, a budowy ul. Owocowa we wsi Psarskie, ul. Leśna w Nochowie, Ceglana w Pyszącej, droga w Ostrowie, Mórce, Dalewie, Niesłabinie, Dąbrowie, Mechlinie. Inwestycją sportową na terenach wiejskich będzie budowa sali gimnastycznej we wsi Krzyżanowo, a w sołectwach Szymanowo, Dąbrowa, Mechlin, Pełczyn inwestycje dotyczyć będą świetlic wiejskich.

Rozmowa z Marcinem Chwałczyńskim, kandydatem na burmistrza Śremu z ramienia Komitetu Obywatelskiego na następnej stronie.

Co Pana skłoniło do kandydowania na urząd burmistrza?

Marcin Chwałczyński - Przede wszystkim to, aby zachęcić młode, dynamiczne osoby do działania na rzecz lokalnej społeczności. A druga sprawa, to że obecnie urzędujący burmistrz nie miałby kontrkandydata, a to jest podstawowa zasada demokracji, żeby mieszkańcy mieli możliwość wyboru.

Jednak większość śremian nie kojarzy Pana. Skąd zatem decyzja Komitetu, żeby Pana wystawić. Czy KO wiedząc, że raczej nie ma szans na pokonanie Adama Lewandowskiego wystawiło "młodego", trochę na pożarcie, trochę by się wypromował? Czy bardziej znani działacze nie chcieli swoją twarzą firmować ewentualnej porażki?

Marcin Chwałczyński - Były dwie możliwości. Postawić na osobę doświadczoną lub na młodą i operatywną. Decyzja w Komitecie była niemal jednogłośna, aby postawić na mnie, bo prędzej czy później i tak młodsze pokolenie zacznie decydować o lokalnych problemach. Jestem dobrze przygotowany merytorycznie i działam społecznie oraz prowadzę własną firmę, więc jak najbardziej mam niezbędne doświadczenie. Stąd też taka decyzja, aby postawić na młodą i operatywną osobą, która dobrze zaprezentuje siebie i komitet w tych wyborach.

Co Pan sądzi o swoim kontrkandydacie i jego pracy?

Marcin Chwałczyński - Pan Adam Lewandowski jest postrzegany bardzo dobrze i ja również mam o nim dobre zdanie, aczkolwiek w niektórych dziedzinach mógłby działać sprawniej. Powinien kłaść większy nacisk na rozwój małych i średnich firm, co stworzy kolejne miejsca pracy. Również w zakresie turystyki i rekreacji sądzę, że można poprawić sytuację śremian.

W jaki sposób chciałby Pan pomóc śremskim przedsiębiorcom w rozwoju?

Marcin Chwałczyński - Według jednego z sondaży w Polsce założenie firmy trwa 32 dni, natomiast w krajach starej Unii to jest 13 dni, więc juz na starcie powinniśmy to ułatwiać. Na pewno można także wspierać ich podatkami, chociażby poprzez wolnienia z podatków dla firm rozpoczynających działalność. Gmina mogłaby także lobbować w lokalnych bankach nad preferencyjnymi kredytami dla firm startujących w Śremie.

Jeżeli chodzi o krótszy czas na stworzenie firmy, to zależy głównie od ustaw i gmina nie może na to wpływać.

Marcin Chwałczyński - To fakt, ale może zachęcać młodych śremian do powrotu do miasta. Gmina może im stwarzać dobre warunki do tworzenia przede wszystkim firm usługowych.

A z czym obecnie gmina ma największy problem?

Marcin Chwałczyński - Przede wszystkim chciałbym zwrócić uwagę na problem zadłużenia. Jako gospodarz Śremu chciałbym zastopować to wzrastające zadłużenie.Co prawda ostatnio w gminie pojawiło się wiele inwestycji, ale jestem zwolennikiem zrównoważonego rozwoju. Zatem inwestycje jak najbardziej, ale nie kosztem zbyt szybko rosnącego zadłużenia. Drugą sprawą są kwestie gospodarcze, o których wspominałem, czyli opieranie się na małych i średnich przedsiębiorstwach. Należy także zwrócić uwagę na turystykę. Śrem jest miastem, gdzie można aktywnie spędzić czas. Do tego została powołana spółka Śremski Sport. Jednak sądzę, że należy ją zreformować i zaktywizować, tak aby wychodziła ona do ludzi. Na przykład wypożyczalnia kajaków powinna działać od kwietnia do października, można stworzyć narciarskie trasy biegowe oraz wrócić do pomysłu wyciągu narciarskiego.Trzecim działaniem,na które bym zwracał uwagę jako burmistrz byłaby poprawa bezpieczeństwa w mieście, jak i na wsiach. Na terenach wiejskich poprzez rozbudowę oświetlenia, a na terenie Śremu poprzez zaktywizowanie działalności straży miejskiej i zwiększenie roli monitoringu, który obecnie nie jest do końca sprawny.No i wreszcie chciałbym także skupić się na oświacie. Mój główny cel to zrównoważenie rozwoju między szkołami miejskimi i wiejskimi, także poprzez system motywacyjny.