MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Festiwal zmarnowanych okazji ze szczęśliwym zakończeniem w meczu UKS Śrem z Tur Turew

Krzysztof Ratajczak
W sobotę, 9 marca o godzinie 16.00 na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Śremie, podopieczni Damiana Skrzypczaka w kolejnym meczu kontrolnym podejmowali zespół Tur Turew.

W pierwszej połowie w grze UKS dużo było grania od własnej bramki, wymiany podań wszerz boiska zwłaszcza w obronie, co miało wciągnąć rywali na ich połowę. Piłki najczęściej w środku pola rozdzielał Dawid Biernat i to on starał się wypuścić na korzystną pozycję zawodników odpowiedzialnych za strzelanie goli.
Niestety takich okazji praktycznie nie było, z wyjątkiem mocnego strzału i dobitki główką przez Koniecznego, jednak w obu tych przypadkach bardzo dobrze zachował się bramkarze gości. Wspomniany Norbert Konieczny chwilę później wykonywał „jedenastkę”, ale i tym razem strzał przy słupku pięknie wybronił bramkarz rywali.

Goście w trakcie pierwszych czterdziestu pięciu minut bardzo często grali nawet pięcioma zawodnikami w linii obrony, co skutecznie rozbijało próby Zielonych. Sami starali się długimi podaniami dojść do okazji bramkowych jednak i oni byli bezskuteczni.

Braki pierwszej połowy wynagrodziła kibicom za to druga odsłona tego meczu, która z obu stron była zdecydowania lepsza, a przede wszystkim szybsza.

Już w pierwszej akcji piłkarze Tura przejęli piłkę i przeprowadzili szybką kontrę, po której jeden z zawodników był praktycznie w sytuacji sam na sam, ale mocny strzał po ziemi wybronił bramkarz UKS. Po tej akcji goście jeszcze dwukrotnie mieli bardzo dobre okazje po wykonanych rzutach rożnych, ale ponownie czujność bramkarza Zielonych uratowała zespół przed stratą gola.

W kolejnych minutach do głosu zaczęli dochodzić już podopieczni trenera Skrzypczaka, którzy stwarzali sobie kolejne bardzo dobre okazje, ale cały czas brakowało wykończenia. Dwie, trzy bramki mogli zdobyć sami Kistowski, po którego jednym ze strzałów piłka pechowo odbiła się od słupka oraz Konieczny, a okazje mieli i pozostali zawodnicy grający z przodu. Rywale sporadycznie odpowiadali akcjami, ale gola nie zdobyli.

Przełamanie przyszło dopiero w 70 minucie, kiedy to piłkę z lewej strony pola karnego gości dostał Konieczny i lekkim, podkręconym lobem pokonał bramkarza. Piłka wpadła praktycznie w samo okienko bramki, odbijając się jeszcze od słupka.

Na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu do rzutu wolnego, po faulu który wzbudził spore kontrowersje w zespole gości, podszedł Biernat. Piłkarz precyzyjnym strzałem z 18 metrów ustalił wynik meczu na 2:0 dla UKS Śrem.

NA SPORTOWO:

___________

__________

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto