Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skazani na fetor, muchy i szczury? Mieszkańcy Mszczyczyna nie chcą dopuścić do powstania kolejnej fermy bydła

Tomasz Barylski
Tomasz Barylski
Mieszkańcy Mszczyczyna i sołtys, Sabina Hoffmann nie zamierzają się poddawać i będą protestować przeciwko budowie nowej fermy.
Mieszkańcy Mszczyczyna i sołtys, Sabina Hoffmann nie zamierzają się poddawać i będą protestować przeciwko budowie nowej fermy. Tomasz Barylski
Mszczyczyn to mała, licząca 265 mieszkańców miejscowość (według danych ewidencji ludności z 31.12.2022), która jest położona ok. 6 kilometrów na południe od Dolska. Jeszcze bliżej znajduje się droga wojewódzka nr 437, którą możemy pojechać ze wspomnianego Dolska w kierunku Borku Wielkopolskiego. Wydawałoby się, że miejscowi wiodą spokojne życie, zajmując się pracą i codziennymi sprawami. Jest jednak problem, z którym muszą się mierzyć. To znajdująca się w miejscowości ferma byków i związane z nią niedogodności.

W gminie Dolsk nie chcą kolejnych ferm bydła

O problemach z jakimi borykają się mieszkańcy Mszczyczyna pisaliśmy już w październiku. Wówczas sołtys, Sabina Hoffmann wraz z mieszkańcami apelowała do urzędników z Dolska o pomoc w tej sprawie. Przypomnijmy, że inwestor chce zbudować w Mszczyczynie kolejną fermę, w której docelowo miałoby się znaleźć kolejne kilka tysięcy sztuk bydła.

Z podobnymi problemami zmagają się także mieszkańcy sołectwa Międzychód, Pinka, Gawrony. Teraz społeczności tych dwóch miejscowości w gminie Dolsk połączyły siły i razem protestują przeciwko wspomnianym inwestycjom.

Mszczyczyn - ferma, która spędza sen z powiek mieszkańcom

Piątek, 13 stycznia, kilka minut przed godziną dziesiątą. Po przejechaniu niecałych 45 kilometrów jestem na miejscu. Jadąc przez Mszczyczyn nie sposób nie zauważyć zabudowań fermy, które należą do inwestora. Minąłem sklep, gdzie w oczy rzucił się samochód oklejony logotypem firmy, do której należy ferma. Zamiast przedstawiciela handlowego za kierownicą można było dostrzec dobrze zbudowanego mężczyznę w czarnej bluzie z napisem “Ochrona”.

Skazani na fetor, muchy i szczury? Mieszkańcy Mszczyczyna nie chcą dopuścić do powstania kolejnej fermy bydła
Takie tablice znajdują się przy każdej bramie wjazdowej na teren fermy.Tomasz Barylski

Obiekty w Mszczyczynie są pilnowane nie tylko przez ochroniarzy. Dookoła fermy postawiono wysokie ogrodzenie, podobnie wyglądają również bramy wjazdowe na ten teren. Próżno szukać logotypów firmy na zabudowaniach fermy. Te według mieszkańców miały zostać usunięte w ostatnim czasie. Przy bramach można za to dostrzec tabliczki informujące o zakazie wstępu na teren prywatny, zakazie palenia i zakazie fotografowania. Obiekt jest również monitorowany.

Uciążliwy zapach

Po zaparkowaniu i otwarciu w drzwi powitał mnie podmuch zimnego wiatru i specyficzny zapach unoszący sie w powietrzu. Grupa mieszkańców zgromadziła się na chodniku w pobliżu obiektu. W tym czasie sołtys, Sabina Hoffmann udziela wywiadu jednej ze stacji telewizyjnych. W międzyczasie rozmawiając z mieszkańcami, zwracam uwagę na zapach, z którym oni muszą funkcjonować na co dzień.

Ten wyczuwalny dzisiaj zapach to jest nic! Tym bardziej, że wieje wiatr. Proszę sobie wyobrazić, jak wygląda sytuacja latem, kiedy jest wysoka temperatura i dodatkowo wszędzie jest pełno much

- powiedzieli zgodnie mieszkańcy Mszczyczyna, zaznaczając, że niekiedy ciężko otworzyć okno. Jedna z mieszkanek dodała, że nie wyobraża sobie, żeby nie otworzyć okna. Jednak są takie dni, szczególnie latem, że jest to niemożliwe.

Skazani na fetor, muchy i szczury? Mieszkańcy Mszczyczyna nie chcą dopuścić do powstania kolejnej fermy bydła
Stan drogi gminnej znajdującej się obok fermy pozostawia wiele do życzenia.Tomasz Barylski

Obraz firmy jest na tej drodze. Wygląda to, jak bajoro. Jak non stop jeżdżą tutaj ciężkie pojazdy, to rozjeżdżają to błoto, które roznosi się dalej. Proszę zobaczyć, dzisiaj są kamery to zapewne zostanie to posprzątane

- zdradził jeden z mieszkańców Mszczyczyna.

Sołtys Sabina Hoffmann pyta wprost - “Co nam zostanie z tej naszej wioski?”

O tym, z czym muszą się zmagać miejscowi, najlepiej świadczy wielki lep na muchy, który zaprezentowała pani sołtys. Widać na nim bardzo dużą liczbę owadów uprzykrzających życie mieszkańców, którzy nie dają za wygraną. Robią wszystko, żeby nie dopuścić do powstania nowej inwestycji zwiększającej ilość bydła we wsi.

Przygotowaliśmy kilka petycji, które zostały wysłane. Odwołaliśmy się do ministra rolnictwa i posłów z naszego okręgu. Pani Burmistrz przyjrzała się tej inwestycji po raz kolejny i zbierane są dowody. Decyzja środowiskowa nie została jeszcze wydana i mamy nadzieję, że tak pozostanie

- powiedziała Sabina Hoffmann, sołtys Mszczyczyna. Moja rozmówczyni zdradziła, że dopiero teraz zaczęły wychodzić uchybienia związane z pierwszą fermą.

Skazani na fetor, muchy i szczury? Mieszkańcy Mszczyczyna nie chcą dopuścić do powstania kolejnej fermy bydła
Sołtys, Sabina Hoffman pokazuje lep na muchy. Te owady są zmorą dla miejscowych.Tomasz Barylski

Sam raport w tej sprawie ma tzw. wariantowość. Czyli może być 20 tysięcy sztuk lub 30 tysięcy sztuk byczków. Nasze domy i działki tracą na wartości Co nam zostanie z tej naszej wioski?

- zapytała retorycznie.

Wydano pozwolenie na budowę mieszalni pasz i kolejnej wiaty w Mszczyczynie

To jednak nie wszystko. Mieszkańcy mówią wprost, że nie podoba im się fakt wydania pozwolenia na budowę mieszalni pasz i wiatę. Na pierwszej fermie takie wiaty miały docelowo służyć do przechowywania słomy. Jak się później okazało, były to kolejne obory. Dodatkowo w obejściach domów pojawiły się szczury.

Miejscowi podejrzewają, że może być to związane z niezabezpieczonym, starym pieczywem, które miało zostać przeznaczone do nakarmienia zwierząt. Fakt ten udokumentowali mieszkańcy na zdjęciach, które zaprezentowała pani sołtys.

Skazani na fetor, muchy i szczury? Mieszkańcy Mszczyczyna nie chcą dopuścić do powstania kolejnej fermy bydła
Mieszkańcy miejscowości wskazują na liczne nieprawidłowości i gromadzą dowody.Tomasz Barylski

Warto wspomnieć, że o ile na początku mojej wizyty w Mszczyczynie bramy od obory znajdującej się w sąsiedztwie drogi gminnej były pootwierane, to na widok zgromadzonych mieszkańców i przedstawicieli mediów zostały one szybko zamknięte.

Błotny spacer drogą gminną i podejrzana rura w miejscowym parku

Mieszkańcy Mszczyczyna i pani sołtys zaprosili dziennikarzy na spacer wzdłuż fermy drogą gminną. Przed takim spacerem warto zabezpieczyć się w kalosze. W niektórych miejscach rozjechanego przez ciężkie pojazdy błota jest aż po kostki. Podczas spaceru wskazali nam miejsca, gdzie znajdują się rury, z których najprawdopodobniej wypływają ścieki.

Skazani na fetor, muchy i szczury? Mieszkańcy Mszczyczyna nie chcą dopuścić do powstania kolejnej fermy bydła
Spacer drogą gminną? Najlepiej w kaloszach. Tomasz Barylski

Jedna z nich znajduje się na terenie zabytkowego parku, który znajduje się w sąsiedztwie starego dworku i wspomnianej wielokrotnie fermy. Warto podkreślić, że w parku znajdują się m.in. dęby szypułkowe. Jednak patrząc na ten teren, w oczy rzuca się między innymi rura, z której mogą wypływać wspomniane przez mieszkańców wsi ścieki oraz śmieci.

Skazani na fetor, muchy i szczury? Mieszkańcy Mszczyczyna nie chcą dopuścić do powstania kolejnej fermy bydła
Rura znajdująca się na terenie parku.Tomasz Barylski

Co na to wszystko przedstawiciele inwestora? Jeden z kolegów po fachu próbował dowiedzieć się czegoś od pracownia ochrony. Z informacji, które uzyskał, wynika tylko tyle, że na miejscu nie ma nikogo z szefostwa.

Czy mieszkańcy tych sołectw w gminie Dolsk razem będą mogli więcej?

Jak zakończy się sprawa Mszczyczyna i Pinki? Trudno stwierdzić. Całą sprawą zainteresowali się również radny powiatu śremskiego Emil Majsner oraz Mirosław Piasecki, asystent społeczny posła Pawła Kukiza. Czy zgłoszenia mieszkańców do władz samorządowych, a przede wszystkim do odpowiednich służb przyniosą jakiś efekt?

Skazani na fetor, muchy i szczury? Mieszkańcy Mszczyczyna nie chcą dopuścić do powstania kolejnej fermy bydła
Mieszkańcy Mszczyczyna i sołtys, Sabina Hoffmann nie zamierzają się poddawać i będą protestować przeciwko budowie nowej fermy. Tomasz Barylski

Z tymi pytaniami w głowie wyjechałem z Mszczyczyna. Jaki będzie efekt tych starań, przekonamy się wkrótce.

Mieszkańcy Mszczyczyna i sołtys, Sabina Hoffmann nie zamierzają się poddawać i będą protestować przeciwko budowie nowej fermy.

Skazani na fetor, muchy i szczury? Mieszkańcy Mszczyczyna ni...

Zobacz również na srem.naszemiasto.pl

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na srem.naszemiasto.pl Nasze Miasto