Czy na terenie Międzychodu i Pinki powstaną kolejne fermy bydła?
Na początku spotkania Sławomir Strajbel, inspektor ds. gospodarki przestrzennej w dolskim magistracie omówił szczegóły dotyczące planu zagospodarowania przestrzennego dla tych miejscowości. Jak zaznaczył cała procedura jest pracochłonna i czasochłonna, a sporządzenie z całą dokumentacją i opiniami trwa około roku. Na tym terenie znajduje się już jedna ferma bydła. Obok niej miałyby powstać dwie nowe inwestycje, czemu wyraźnie sprzeciwiają się mieszkańcy.
Wzywamy panią do negatywnego zaopiniowania obu raportów. Chcemy żyć w naszych miejscowościach, a nie chować się w domach przed smrodem. Byliśmy dumni że mieszkaliśmy w tak pięknej okolicy i chcemy, żeby tak pozostało
- zaapelował Tomasz Troszczyński, sołtys sołectwa Międzychód, który wspólnie z mieszkańcami sprzeciwia się planowanej inwestycji.
Mieszkańcy Międzychodu i Pinki mają swoje argumenty przeciwko inwestycji
Zdaniem mieszkańców powstanie kolejnych ferm będzie miało negatywne następstwa dla środowiska, wpłynie na eksploatację dróg, o uciążliwym zapachu nie wspominając. Dodatkowo poinformowali urzędników o co najmniej czterech ujściach ścieków spływających do jeziora, co zostało udokumentowane na zdjęciach, które zostały zaprezentowane podczas posiedzenia komisji. Warto też wspomnieć, że potencjalnie inwestycja miałaby powstać na gruntach klasy 3a, gdzie budowa jest niedopuszczalna.
Co na to wszystko władze samorządowe? Przypomnijmy, że dla wydania pozytywnej decyzji potrzebne są opinie wydane przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, Wody Polskie i Sanepid. Jeżeli nie wykażą one nieprawidłowości wówczas nie można wydać inwestorowi negatywnej decyzji.
W takiej sytuacji pierwsze, co robi inwestor to wniesie skargę do SKO, a potem do sądu o naruszenie procedur i narażenie na straty. Sporządzamy miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, żeby zablokować takie inwestycje
- tłumaczyła mieszkańcom Barbara Wierzbińska, burmistrz Dolska podkreślając, że samorządowcy stoją po stronie mieszkańców. Zaapelowała również do mieszkańców, żeby dostarczali do urzędu dowody dotyczące chociażby wspomnianych ścieków.
Nie tylko Międzychód i Pinka. Przeciwko kolejnej fermie bydła protestują mieszkańcy Mszczyczyna
Z podobnymi problemami zmagają się mieszkańcy Mszczyczyna, którzy również protestują przeciwko budowie kolejnej fermy bydła w swojej miejscowości.
Zostaliśmy zaskoczeni budową drugiego gospodarstwa. Zgodziliśmy się na pierwsze, na drugie nie wyrażamy zgody. Nie można wypić kawy na świeżym powietrzu, muchy są wszędzie, a w tym roku pojawiły się szczury
- powiedziała podczas poniedziałkowej komisji Sabina Hoffmann, sołtys Mszczyczyna.
Co mogą zrobić mieszkańcy sołectwa Międzychód, Pinka, Gawrony? Na ten moment pozostaje kwestia przesłania wspomnianych zdjęć do odpowiednich instytucji, które mogą podjąć ewentualne działania. Podobnie jak w przypadku Mszczyczyna jedno jest pewne. Mieszkańcy zrobią wszystko, by nie dopuścić do budowy kolejnej fermy byków.
Zobacz również na srem.naszemiasto.pl
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?